niedziela, 1 marca 2015

Prolog

Środa, 25 kwietnia 2012r.
Na obóz przyjechała nowa dziewczyna. Nie znam jej, ale od razu zwróciłem na nią uwagę. Jest śliczna, jakby nie była zwykłą śmiertelniczką, tylko jakąś boginią. To chyba jest niemożliwe, a szkoda bo fajnie by było mieć przyjaciółkę – boginię. Chociaż wtedy raczej nie zwróciłaby na mnie uwagi. Przecież jestem tylko synem Hadesa. Chciałbym do niej zagadać, ale jestem zbyt nieśmiały. Wiem, głupio, ale tak jest naprawdę.


Piątek, 27 kwietnia 2012r.
Eri, dziewczyna, która przyjechała przedwczoraj jest naprawdę niesamowita. Dzisiaj z nią rozmawiałem, a właściwie to ona mnie zagadnęła. Nie mam pojęcia skąd znała moje imię. A jej wygląd... Ciężko to opisać. Ma niebieskie oczy. Ale nie zwyczajnie niebieskie, tylko o odcieniu morza. Jedyna osoba u której widziałem takie to Percy... Czy ona jest córką Posejdona? Nie wiem. Muszę zapytać Luke'a czy mieszka u niego w domku...


Sobota, 28 kwietnia 2012r.
Gadałem z Luke'iem. Ona tam nie mieszka! Wiem, ostatnio myślę tylko o niej, ale jej wygląd naprawdę mnie oszołomił. Jest wysoka, szczupła i ma długie blond włosy. Podobnie jak Annabeth. Szkoda, że nie mogę jej lepiej poznać, tylko muszę jechać do mojego taty.


Niedziela, 17 czerwca 2012r.
Jeszcze przez miesiąc muszę wytrzymać bez moich przyjaciół i słońca. Nie wiem jak mój tato tu wytrzymuje. Na obóz wrócę akurat na urodziny Percy'ego. I znów spotkam Eri! Cały czas o niej myślę.


Poniedziałek, 16 lipca 2012r.
Jutro wyjeżdżam. Nareszcie! Mam dla Percy'ego świetny prezent: MP3, które może zmieniać w tarczę! Świetny komplet do jego miecza.


Wtorek, 17 lipca 2012r.
Percy jest niesamowity. Na swoje urodziny zorganizował bitwę sztandar. Byłem w drużynie z nim, Eri (!), domkiem Ateny i Hermesa. A Eri była niemożliwa. Okazało się, że miałem rację – ona jest córką Posejdona. Jednak ciągle mam wrażenie, że ona coś ukrywa.


Piątek, 27 lipca 2012r. Rozmawiałem z Eri. Lubię ją, ale ona chyba cały czas mi nie ufa. To może mieć jakiś związek z tym że moim ojcem jest Hades, a jej Posejdon. Każdą naszą rozmowę sprowadza do jakiś błahostek. Albo się o wszystko wkurza jak jakieś małe dziecko. Chciałbym wyciągnąć z niej wszystkie tajemnice, ale najpierw muszę zdobyć jej zaufanie, a to jest chyba nierealne.
Ostatnio obserwowałem ją w czasie ćwiczeń z mieczem. Nikt nie jest jej w stanie jej dorównać nawet Annabeth, która jest przecież córką Ateny... Atena! Gdy pierwszy raz ją zobaczyłem to pomyślałem, że chyba jest boginią. Może miałem rację!? Nie mogę jej tego pytania zadać wprost, nie odpowie mi tylko się na mnie zdenerwuje. Poczekam.



Czwartek, 30 września 2012r.
Nieee! Eri wyjeżdża! Właśnie zaczęliśmy się dogadywać, a ona wyjeżdża. I wróci dopiero w kwietniu. Co ja bez niej zrobię??


Wtorek, 30 października 2012r.
Za dwa dni mam urodziny. Dzisiaj rozmawiałem z tatą. Moje urodziny odbędą się na Olimpie! Niezwykłe, zwłaszcza, że z tego co wiem, mój ojciec ma wstęp na Olimp jedynie w przesilenie zimowe. Ale i tak nie mogę się doczekać! Szkoda, że Eri nie będzie... A może jednak?


Czwartek, 1 listopada 2012r.
Dzisiaj moje urodziny. Eri na nich była... Okazało się, że miałem rację. Rację podwójną. Eri jest córką Posejdona i Ateny. Wszyscy byli źli na nią, że wcześniej się nie przyznała. Dla mnie to nie ma znaczenia. Jest tylko jeden problem... Czy ona jaki bogini może mnie pokochać?

Wtorek, 23 kwietnia 2013r.
Właśnie się dowiedziałem, iż jutro są urodziny Eri, czyli jedziemy na Olimp! Muszę szybko kupić jej jakiś prezent. Tylko co? Zagadam do Percy'ego, może przekona ich ojca, aby podarował jej pegaza. To będzie wtedy nasz wspólny prezent.


Środa, 24 kwietnia 2013r.
Percy'emu się udało! Daliśmy Eri na urodziny pegaza, dała jej imię Milka. Była przeszczęśliwa. Nie dziwię się jej. Reszta prezentów to była głównie biżuteria. Ona jest dziewczyną, ale nie wydaje mi się żeby była zadowolona z tych upominków. A od jutra Eri będzie znów na obozie.


Czwarte, 2 maja 2013r.
Znowu ktoś przyjechał na obóz. Nie widziałem, ale Percy mi opowiadał. Podobno jest to chłopak w jego wieku. Na razie mieszka u Hermesa, co do rodzica, to nikt nie ma pojęcia, ale dziwne było, że on sam tutaj przyszedł...


Piątek, 3 maja 2013r.
Nowy chłopak ma na imię Daniel. I albo mi się wydaje, albo przypadł Eri do gustu. Cały dzień wodziła za nim wzrokiem.


Sobota, 11 maja 2013r.
Znowu widziałem Eri z Danielem! Za pierwszym razem myślałem, że to przypadek, ale od kilku dni nie widziałem żadnego z nich osobno. Szkoda, że nie byliśmy z Eri bliżej, może wtedy znalazłbym w sobie odwagę, żeby wyzwać go na pojedynek. Ale nie powinienem tego robić, przecież on mi nic nie zrobił.


https://www.youtube.com/watch?v=nX1VeFBo9AQ

Poniedziałek, 13 maja 2013r.
Debil, debil, debil. Nie wiem, chyba mówię o sobie. Dlaczego nie odważyłem się powiedzieć Eri co do niej czuje. Teraz jak to zrobię to wyjdę na idiotę. Percy mi dzisiaj powiedział, że Eri wczoraj zwierzyła się Annabeth, że Daniel jej cudowny i chyba się w nim zakochała. Muszę coś zrobić, aby ona zwróciła na mnie uwagę.


Środa, 15 maja 2013r.
Zrobiłem to! Wyzwałem Daniela! I... To po prostu nie mogło się dziać naprawdę!Ale zacznijmy od początku.
Rano na treningu rozmawialiśmy z Eri, a on do nas podszedł, a ona z taką radością i ulgą zareagowała na jego pojawienie się, że on powiedział, iż mam ją zostawić w spokoju. Byłem wściekły, więc walnąłem mu w twarz, że nie może mi rozkazywać. On tylko się chytrze uśmiechnął, co spowodowało, iż wrzasnąłem, że go wyzywam. Eri spojrzała na mnie z takim przerażeniem, że od razu zacząłem żałować, ale nie mogłem cofnąć tego co zrobiłem. Pojedynek odbył się popołudniu. Walczyliśmy na miecze i miałem zdecydowaną przewagę. Byłem przekonany, że wygram i postanowiłem z niego zażartować. To był ogromny błąd. Gdy powiedziałem, że nie rozumiem co Eri widzi w tym słabeuszu, on zmienił się nie do poznania. Walczył z furią i oniemiałem gdy zaczął miotać błyskawicami. Wszyscy byli zaskoczeni. Musiałem się poddać, bo inaczej usmażył by mnie na miejscu. Zaraz po zakończeniu walki, nad jego głową ukazały się znaczki: piorun i wieniec oliwny. Tego nikt się nie spodziewał. Daniel był synem Zeusa i Nike! Był bogiem! Tak samo jak Eri. Załamałem się. No ale stało się. Teraz Eri mi już nigdy nie zaufa.



Sobota, 22 czerwca 2013r.
Dzisiaj Daniel miał urodziny. No cóż, trzeba było dać mu jakiś prezent. Wydaje mi się, że on nie ma mi za złe tego pojedynku, ale ja nie mogę o nim zapomnieć.